Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

Trzebińscy piłkarze dostali lanie w Wielką Sobotę

31.03.2018 11:46 | 9 komentarzy | 6 811 odsłon | Michał Koryczan
Ostatnia aktualizacja: 31.03.2018 13:50

Zawodnicy MKS Trzebinia przegrali trzeci ligowy mecz z rzędu. W sobotę ulegli wysoko w wyjazdowym meczu niżej notowanej Avii Świdnik.

9
Trzebińscy piłkarze dostali lanie w Wielką Sobotę
Napastnik Avii Wojciech Białek (z prawej, podczas jesiennego meczu w Trzebini), zdobył trzy gole w sobotnim meczu z MKS
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

PIŁKA NOŻNA

III liga - grupa czwarta


Avia Świdnik - MKS Trzebinia 5-1 (4-1)
1-0 Wojciech Białek (15), 2-0 Kacper Drelich (21), 3-0 Wojciech Białek (24), 4-0 Wojciech Białek (32), 4-1 Ernest Świętek (38), 5-1 Damian Szpak (81)

Avia: Piotrowski - Jarzynka, Drelich, J. Szymala, Barański, Głaz, Maluga, Czułowski (79. Ozędowski), Mroczek (58. Szpak), Białek (69. Nowak), Prędota (85. Wójcik)

MKS: Szymala - Chlebda (35. Stokłosa), Ochman, Michalec (35. Kalinowski), Jagła, Porębski (80. Sochacki), Górka, Majcherczyk (46. M. Kowalik), Świętek, Kłusek (87. Jarosz), Sołtys

Choć na lany poniedziałek trzeba jeszcze poczekać, trzebińscy piłkarze już w Wielką Sobotę dostali solidne lanie. Kolejne zresztą już w tym roku. To trzecia ligowa porażka z rzędu MKS (bilans bramkowy 3-14), a licząc pojedynek w Pucharze Polski, czwarte kolejne przegrane spotkanie o stawkę.
Mecz ułożył się fantastycznie dla gospodarzy, którzy po niespełna 25 minutach gry prowadzili 3-0. Wynik 15. minucie otworzył strzałem z dwudziestu metrów doświadczony Wojciech Białek. Sześć minut miejscowi cieszyli się z drugiego trafienia. Tym razem golkipera MKS pokonał debiutujący w barwach Avii Kacper Drelich, pozyskany w zimie ze Stali Rzeszów. Chwilę później swoją druga bramkę w tym spotkaniu zdobył Wojciech Białek.
35-letni snajper mógł w 30. minucie skompletować hat-tricka, ale jego uderzenie z rzutu karnego obronił bramkarz „żółto-czarnych". Białek dopiął jednak swego w 32. minucie i było już 4-0 dla Świdnika.
W 38. minucie trzebinianie zmniejszyli straty. Piotra Piotrowskiego pokonał Ernest Świętek, dla którego jest to drugi gol ligowy dla MKS w tym sezonie.
Na kolejneg ogola trzeba było czekać do 81. minuty. Do siatki trafił inny z zimowych nabytków klubu ze Świdnika - Damian Szpak (w przeszłości m.in. Radomiank Radom, Motor Lublin i Górnik Łęczna), ustalając tym samym wynik spotkania na 5-1.

- Przegraliśmy bardzo ważny mecz. Kolejny raz popełniamy proste błędy indywidualne i w parę minut tracimy kilka goli. To, co się działo w obronie to jest tragedia. Mówimy o czymś przed mecze, a nic z tego nie wynika. Dawno nie zmieniłem dwóch piłkarzy jeszcze przed przerwą. Nie wytrzymałem już jednak nerwowo. Co z tego, że w drugiej połowie atakujemy. Może gdyby sędzia podyktował dla nas ewidentnego karnego w 50. minucie, to jeszcze udałoby się powalczyć - mówi Jerzy Kowalik, trener MKS, który po spotkaniu złożył rezygnację.