Krzysztof Wądrzyk: Podział na grupę mistrzowską i spadkową to ciekawy pomysł

Nie zdążyli zagrać nawet jednej kolejki w rundzie rewanżowej zawodnicy z drużyn piłkarskich z naszego powiatu. Czy w ogóle zagrają w obliczu pandemii koronawirusa? Na ten temat nie ma jeszcze jednoznacznej odpowiedzi. W tym tygodniu ma dojść do spotkania prezesa PZPN Zbigniewa Bońka z premierem Mateuszem Morawieckim, a jego tematem będzie m.in. sprawa dokończenia sezonu w niższych ligach w całej Polsce. - Wierzę, że zagramy, chociaż w obliczu pandemii, która jest na całym świecie najważniejsze jest oczywiście zdrowie - mówi trener Tempo Białka, Krzysztof Wądrzyk.

Tempo Białka szykował się do rundy rewanżowej w nadziei na zdystansowanie na koniec rozgrywek lidera - KS Chełmek. Drużyna z Białki po pierwszej części sezonu 2019/2020 ma 36 punktów na swoim koncie, Chełmek jedno oczko więcej. - Wszyscy wiemy, jakie mamy cel na ten sezon. Chciałbym, żeby rozstrzygnął się on na boisku, a nie, że np. że to, co jest w tej chwili, zostaje. Wiadomo, że każdy patrzy na siebie, a punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Chcemy grać, bo chcemy awansować - przyznaje Krzysztof Wądrzyk.

- Posłałem dwukrotnie chłopakom rozpiskę, jak mają trenować, żeby utrzymać wypracowaną w okresie przygotowawczym wytrzymałość. Nie jest w tym momencie potrzebna moja wizyta w Białce - najważniejsze jest to, że mam kontakt z zawodnikami, działaczami. Wiem, że zawodnicy rzetelnie pracują, spotykają też się w dwójkach, żeby poćwiczyć, ale dopóki nie można trenować z piłkami w większej grupie, to pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie wykonać i je przeskoczyć - dodaje szkoleniowiec Tempo Białka.

Jaki scenariusz na ewentualną drugą część rozgrywek przewiduje Wądrzyk? - Jesteśmy zawieszeni w próżni i nie możemy się do niczego odnieść. Pozostaje nam czekać. Na razie sport, nie tylko piłka nożna, jest zamknięty. Może kiedy ruszą szkoły, to wszystkie inne dziedziny życia również? Oczywiście jestem w kontakcie z zawodnikami czy trenerami grającymi w wyższych ligach i rozmawiamy jak wyglądają sytuacje z ich perspektywy. Na Śląsku np. kluby otrzymały pisma z trzema propozycjami dokończenia sezonu. Jedną z nich jest podział tabeli na grupę mistrzowską i spadkową. Byłby to ciekawy pomysł (gdyby taki pomysł przeszedł w MZPN, to oprócz zespołów KS Chełmek i Tempo Białka, w grupie mistrzowskiej znalazłyby się jeszcze takie drużyny jak: Niwa Nowa Wieś, Garbarz Zembrzyce, Babia Góra Sucha Beskidzka, Brzezina Osiek, Nadwiślanin Gromiec i Zatorzanka Zator - przyp. red.). Niezależnie od tego, na jakiej zasadzie miałby ten sezon zostać dograny, to zakładając, że zacząłby się w maju, to mógłby zostać zakończony do połowy lipca. Wierzę, że tak się stanie - mówi Krzysztof Wądrzyk.

Skoro nie da się skonfrontować z KS Chełmek i innym zespołami w lidze, to drużyna Tempo Białka wyzwała je na pojedynek... w internecie. Wszystko w bardzo szczytnym celu, bo dla 11-miesięcznego Huberta Sieńczuka i operację rekonstrukcji nóżki w Stanach Zjednoczonych. Przy okazji - czekamy na filmiki od Naroża Juszczyn i Babiej Góry Sucha Beskidzka, bo te drużyny do kolejnego "pojedynku" wyzwał Tempo Białka.

 

 

 

Autor: Redakcja sucha24.pl

Reklama

Krzysztof Wądrzyk: Podział na grupę mistrzowską i spadkową to ciekawy pomysł - opinie czytelników

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu: Krzysztof Wądrzyk: Podział na grupę mistrzowską i spadkową to ciekawy pomysł. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku "zgłoś".

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Ostatnie video - filmy na Sucha24




Reklama
Reklama

  

Reklama