Piłkarski weekend: Garbarz zatrzymuje starego lidera, a nowym liderem Tempo, hattrick Burzyńskiego to za mało, posiłki z Podhala pomagają Narożu, Huragan wieje w Skawicy aż miło

To się nazywa sąsiedzka pomoc. Garbarz Zembrzyce zremisował z Chełmkiem 1:1 w najwcześniej rozegranym w sobotę spotkaniu oświęcimskiej okręgówki i tym samym sprawił wiele radości nie tylko sobie i swoim fanom, ale i tym Tempo Białka. Białczanie nie zawiedli - wywieźli trzy punkty z boiska LKS Gorzów i po 4 kolejkach są jedyną drużyną z kompletem punktów. Trzy gole zdobyte przez Dawida Burzyńskiego okazały się niewystarczające do tego, żeby Halniak Maków Podhalański zdobył chociaż punkt w meczu z Kalwarianką Kalwarią. Klasę niżej w derbowym pojedynku Naroże Juszczyn wygrywa na boisku Błyskawicy Marcówka 2:1. Gole dla Naroża zdobyły letnie posiłki rodem z Podhala, czyli Radosław Antolak i Patryk Kwiatek. Nie udało się zapunktować na wyjeździe Żurawiowi Krzeszów oraz BCS Zawoi. W Skawicy Huragan do przerwy prowadził z Tarnawianką 2:0, a po przerwie małe deja vu - również 2:0 i mecz kończy się wynikiem 4:0. Gola zupełnie nie B-klasowego zdobył z rzutu wolnego Piotr Surmiak, ale to było za mało, aby Grom wywiózł chociaż punkt z boiska Bystrej. Do przerwy Bystra prowadziła bowiem 3:0. Drugą wygraną w lidze notuje Dąb Sidzina - tym razem nie było efektownie jak przed tygodniem z zespołem ze Stronia, ale za 1:0 w Izdebniku są także trzy punkty jak i za 6:1. 

V-LIGA OŚWIĘCIMSKA:

Bez krzywdy

Remisem 1:1 zakończył się sobotni pojedynek Garbarza z Chełmkiem. Remisem jak najbardziej sprawiedliwym. Lider z Chełmka (przed tą kolejką) wyszedł na prowadzenie po kwadransie gry, kiedy to w polu karnym po dośrodkowaniu z rzutu rożnego nieupilnowany został Mateusz Stankiewicz i bach - nieszczęście gotowe. Na 2:0 mógł podwyższyć wynik Kamil Majka, lecz trafił tylko w słupek. Czy Garbarz podniósłby się przy wyniku 0:2? Trudno powiedzieć. Na pewno głów by nie schował. To właśnie Garbarz do szatni udawał się w lepszych nastrojach niż goście - wszystko za sprawą bardzo dobrego uderzenia z rzutu wolnego kapitana gospodarzy Pawła Marka.

W drugie połowie najlepszej okazji dla miejscowych nie wykorzystał Mateusz Stachnik - w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości Patrykiem Żołneczko źle zachował się wychowanek Lachów Lachowice i drugiego gola dla Garbarza nie było. W zmarnowanych setkach druga połowa również na remis - z bliskiej odległości nie potrafił wprowadzonu w 80 minucie na boisko Glauber De Oliveira De Andrade

Garbarz Zembrzyce - UKS KS Chełmek  1:1 (1:1)

Gole dla Garbarza: Marek.

Gol dla Chełmka: Stankiewicz.

Składy:

Garbarz: Kawa - Sapoń, Żurek, Marek,  Burliga, Kwaśniewski (65" D. Elżbieciak), Sobański, Abubakar (90" Targosz), Balogun, Stachnik (85" Boczkaja), Kowalczyk (65" Monsuru). 

Chełmek: Żołneczko - Wykręt (80" Glauber), Sidor, Kantek, Nędza, Sermak, Kustra, Stankiewicz (57" Krzyśko), Kaleta, Hankus, Majka( 80" Pędrys).

Golowisko

Kiedy zdobywa się trzy gole w meczu, na swoim terenie na dodatek i nie dopisuje się do swojego dorobku nawet punktu, można to uznać za niezwykłą sytuację. Kiedy okazuje się, że najlepszym zawodnikiem no może poza gościem, który akurat zdobył te trzy gole (trzeci to mistrzostwo świata z rzutu wolnego), jest bramkarz, to już sytuacja już tak niezwykła się nie staje. Halniak poniósł zasłużoną porażkę z rozpędzoną Kalwarianką - 9 punktów w 4 meczach, do tego wygrana z Beskidem Andrychów w tygodniu 3:0 to dorobek zespołu z Kalwarii Zebrzydowskiej. Makowianie tymczasem czekają na pierwszą zdobycz punktową.

Sezon się zaczął, ale w Makowie kadra wydaje się nie zamknięta. Działacze szukają i namawiają do gry zwłaszcza wolnych (w sensie wolnych, a nie wolnych) obrońców. Mecz z Kalwarianką pokazał, że rzeczywiście w defensywie makowianie mają problem. Z konieczności gra tam ten, który powinien rządzić i dzielić w środku pola czyli Krzysztof Krauz

Pierwszą groźną akcję stworzyli goście - piłka po uderzeniu z lewej strony zawodnika Kalwarianki przeszła jednak obok bramki makowian. Odpowiedź gospodarzy po kwadransie gry była zabójcza - ładna akcja prawą stroną, dośrodkowanie Grzegorza Wójtowicza, o futbolówkę powalczył Tomasz Czubin, ta trafia ostatecznie do Dawida Burzyńskiego, a ten strzałem w krótki róg pokonuje Kacpra Ramendę. Kalwarianka w kolejne sześć minut odwróciła wynik - na prawej stronie przejął piłkę kapitan gości Dawid Hobrzyk, dośrodkował płasko w pole karne, a tam Mateusz Oleksy doprowadził do wyrównania. Na 2:1, dla odmiany po akcji lewym skrzydłem, trafił do bramki makowian Wiktor Kołodziej.

Świetnej okazji na 3:1 nie wykorzystał Kołodziej - Michał Pająk świetnie wyszedł do napastnika Kalwarianki, a ten trafił właśnie w byłego zawodnika Lachów Lachowic. Po kolejnej akcji Kalwarianki, Halniakowi w sukurs przyszedł słupek - właśnie tam przymierzył Hobrzyk.

Halniaka na początku drugiej połowy mógł pogrążyć były zawodnik Halniaka, czyli Łukasz Kryjak. Po dośrodkowaniu z lewej strony Kryjak nieczysto trafił w piłkę i ta poszybowała obok bramki. Po tej akcji nastąpił zryw makowian - za pierwszym razem jeszcze się nie udało, ale było bardzo groźnie. Arkadiusz Piątek przymierzył, bramkarz sparował piłkę na słupek, a Czubin, co prawda naciskany przez obrońcę Kalwarianki, ale jakimś cudem w bramkę nie trafił. Długo zresztą nie podnosił się z murawy nie dowierzając, że w tej sytuacji gol nie padł. Następnie ofiarnie o piłkę na prawej stronie powalczył Wójtowicz, wpadł w pole karne, efektownie upadł (chociaż zawodnik Kalwarianki Kołodziej dał się w tej sytuacji ograć jak junior, co widać w naszych zdjęciach) i sędzia wskazał na rzut karny. Jego pewnym egzekutorem był Burzyński.

Halniak zatem doprowadził do remisu, lecz nie przełożyło się to kolejny zryw. W zamian za to błąd popełnił Pająk (chyba jeden jedyny w meczu), który złapał piłkę za szesnastką i sędzia pokazał mu żółtą kartkę, a Kalwarianka miała rzut wolny. Kacper Fujawa przeniósł jednak piłkę nad poprzeczką.

Wynik w Makowie ustalił dwoma trafienia rezerwowy Kalwarianki Filip Sroka. Najpierw świetnie wykończył dośrodkowanie z prawej strony innego rezerwowego Jana Rokowskiego, uprzedził Krauza i świetnym uderzeniem z powietrza pokonał Pająk. Następnie wykorzystał błąd Adama Popowicza, który wyłożył mu piłkę jak na tacy i po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Bramki te dzieliło 6 minut, a w międzyczasie po klarownej akcji tylko w boczną siatkę trafił Hobrzyk.

Gola numer pięć dla Kalwarianki mógł zdobyć Hobrzyk po dośrodkowaniu z prawej strony, lecz świetną paradą popisał się Pająk. Klasycznego hattricka mógł skompletować Sroka, lecz sytuację sam na sam wygrał z nim Pająk. Wygraną golkipera Halniaka zakończył się również strzał Hobrzyka - goście mieli po nim tylko rzut rożny. Ofensywna masakra Kalwarianki zakończyła się fatalnym pudłem Kryjaka. 

Tymczasem w 83 minucie fantastyczną bramkę z rzutu wolnego zdobywa Burzyński. Żaden bramkarz na świecie nie wyciągnął by tego strzału - można to bez mała napisać. Lepiej nie mógł w tej sytuacji trafić zawodnik Halniaka. Tym miłym akcentem dla makowian zakończył się ten niezbyt udany mecz.

 

Halniak Maków Podhalański - Kalwarianka Kalwaria 3:4 (1:2)

Gole dla Halniaka: Burzyński (trzy).

Gole dla Kalwarianki: Sroka (dwa), Hobrzyk, Kołodziej.

Składy:

Halniak: Pająk - Popowicz, Krauz, Furman, Żarnowski (46" Malina), Bobek, Burzyński, Wójtowicz, Bagnicki, Piątek, Czubin (80" Bach).

Kalwarianka: Ramenda - Pająk, Paździorko, Fujawa, Pasionek, Sokała, Boczarski, Oleksy (62" Sroka), Kryjak, Hobrzyk, Kołodziej (55" Rokowski). 

Cel osiągnięty

Bardzo szybko, bo już po czwartej kolejce Tempo Białka zostało samodzielnym liderem tabeli. Cel osiągnięty, teraz trzeba go utrzymać. - Spodziewaliśmy się w Gorzowie trudnej przeprawy i taka ona była. Nasz rywal po dwóch porażkach zareagował, zmienił trenera, zatrudnił doświadczonego Andrzej Sermaka, następnie zremisował w Suchej Beskidzkiej 3:3 i przyszedł czas na mecz z moją drużyną. W zespole z Gorzowa występują doświadczeni zawodnicy, z przeszłością w wyższych ligach i już chociażby z tego powodu musieliśmy być uważni. Gospodarze bronili się całą jedenastką na swojej połowie i nastawili się na kontry. Wielokrotnie mówiłem, jak trudno jest grać w ataku pozycyjnym każdej drużynie w Polsce. Nasza pokora i cierpliwość okazały się jednak kluczowe do odniesienia zwycięstwa - powiedział trener Tempo Białka Krzysztof Wądrzyk.

Wymarzony początek mogli zaliczyć zawodnicy Tempo Białka - w pierwszych czterech minutach stworzyli sobie dwie bardzo dobre okazje do objęcia prowadzenia. Nie wykorzystali ich Kamil Młynarczyk oraz Michał Bisaga.  W 12 minucie po błędzie jednego z zawodników Tempo, piłkę przejęli gospodarze i fantastycznym strzałem z dystansu popisał się 21-letni Krystian Bloch. Osiem minut później był już remis - asystę notuje Bisaga, a do bramki rywala trafia Łukasz Balcer

Kluczowa dla wyniku spotkania sytuacja miała miejsce w 69 minucie - po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w polu karnym sfaulowany został Bartłomiej Pająk i Tempo miało rzut karny. Wykorzystał go Łukasz Rupa

W samej końcówce spotkania groźną, jedyną w tej części gry, okazje stworzyli sobie zawodnicy z Gorzowa. Nie wykorzystali jej, więc trzy punkty pojechały do Białki, miejscowości od tej kolejki nowego lidera oświęcimskiej okręgówki.

LKS Gorzów -  Tempo Białka 1:2 (1:1)

Gol dla Gorzowa: Bloch.

Gole dla Tempo: Ł. Balcer, Rupa (k.)

Czerwona kartka: Bloch (Gorzów).

Składy:

Gorzów: Adamus - Banaś (88" Żurek), Śliwiński, Opitek (20" Grodzki), Migdał, Dulowski (85" Gucik), Bloch, Dylowicz, Majcherek (65 Wesecki), Ząbek, Bodziony.

Tempo: Koper - Sz. Marek, Gruca, Bryła, Ł. Balcer (65" Zawada), Młynarski, Bisaga (60" M. Balcer), Rupa (83" Ficek), Frączek, Puzik (90" Żak), Pająk.

Sexy futbol

Na stałe do futbolowego żargonu wprowadził do pojęcie Holender Ruud Gullit. Nie zagłębiając się co tak naprawdę miał na myśli Gullit, można tak nazwać drużynę grającą atrakcyjny i ofensywny futbol. Jak ulał wpisuje się w to pojęcie Babia Góra Sucha Beskidzka w tym sezonie. W niedzielę suszanie wygrali pierwszy ligowy mecz wywożąc komplet punktów z boiska MKS Libiąż.

Grzegorz Kmiecik w poszukiwaniu optymalnego ustawienia Babiej Góry dokonał kolejnych korekt w składzie. Najwięcej, co zrozumiałe, w defensywie. W bramce po raz pierwszy w tym sezonie pojawił się Artur Kachnic, środek defensywy tworzyli Artur Rzepka i Przemysław Burliga, a w rolę skrajnych obrońców wcielili się bracia Grzegorz i Jakub Talagowie. Dalej dwójka defensywnych pomocników - Łukasz Mika i Kamil Dyduch, trójka ofensywnych zawodników i ustawiony na szpicy Kmiecik.

7 goli w 3 meczach, a w każdym minimum dwa zdobyte, pokazują, że w ofensywie Babiej Góry jest ok. W niedzielę Babia zdobyła najwięcej goli w sezonie - bo aż cztery.

Strzelanie w Libiążu zaczął Kmiecik - były trener i zawodnik Górnika Libiąż, przerzucił piłkę nad Korneliuszem Łowcą i wpakował ją do pustej bramki. Wyrównanie dla gospodarzy padło po rzucie rożnym - oj ten element zdecydowanie do poprawki w suskiej drużynie. Na przerwę Babia Góra schodziła jednak z zapasem dwóch goli - akcję Kmiecika i Gabriela Janiczaka wykańcza Grzegorz Talaga. Akcję na 3:1 zainicjował Jakub Talaga, który pognał skrzydłem, zagrał do Macieja Stróżaka, a ten wystawił piłkę Kmiecikowi, że ten i z zamkniętymi oczami powinien ją wykorzystać.

Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando Babiej Góry - beniaminek z Libiąża miał problem z wyjściem własnej połowy, a Babia Góra stosowała wysoki pressing. Goście mogli i powinni prowadzić wyżej niż tylko 3:1, a na listę strzelców mógł się m.in. wpisać grający dziś na 10-tce Stróżak.

Druga połowa dostarczyła mniej emocji i tylko dwóch bramek. Swoje zrobiły też warunki, w jakich mecz był rozgrywany - a było bardzo ciepło. A też i swoje zrobiła kontuzja Kmiecika - rozbity łuk brwiowy i dwa założone szwy to efekt tego boiskowego zdarzenia. Po godzinie gry kontakt złapał zespół z Libiąża - Kachnic skapitulował po strzale tuż przy słupku. Babia Góra szybko odpowiedziała - bramkarza gospodarzy przelobował Janiczak.

Pierwsza wygrana Babiej Góry stała się zatem faktem. Co dalej? Z wynikami Babiej Góry nie wiadomo, ale wiadomo, że teraz przed nią cztery mecze z czołowymi na chwilę obecną drużynami: Kalwarianką, Tempo, Chełmkiem i Brzeziną Osiek. To, że padnie w nich wiele goli, można być pewnym. Nie wiadomo tylko, z jakim skutkiem dla beniaminka z Suchej Beskidzkiej.

MKS Libiąż -  Babia Góra Sucha Beskidzka 2:4 (1:3).

Gole dla Babiej Góry: Kmiecik (dwa gole), G. Talaga, Janiczak.

Składy:

Babia Góra: Kachnic - Rzepka, P. Burliga, J. Talaga, G. Talaga, Mika (58" Kociołek), Dyduch (75" Wójtowicz), Stróżak, Kubasiak (88" Chrząszcz), Janiczak, Kmiecik (48" K. Burliga). 

Libiąż: Łowiec (46" Wątroba) – Samuś, Czyszczoń, Pater, Jagła (46" Adamczyk), Grudziński, Łuczak (65" Pytlowski), Korba (75" Kubański), Lickiewicz, Kosowski (46" Celmer), Węgorek.

Arka Babice - Brzezina Osiek 0:1

Victoria Jaworzno - Zatorzanka Zator 4:0

LKS Żarki - Nadwiślanin Gromiec 0:4

Sosnowianka Stanisław - Niwa Nowa Wieś 0:6

  Drużyna mecze punkty b.zdobyte b.stracone różnica
1 Tempo Białka 4 12 10 2 8
2 KS Chełmek 4 10 18 3 15
3 Brzezina Osiek 4 10 10 1 9
4 Niwa Nowa Wieś 4 9 19 5 14
5 Kalwarianka Kalwaria 4 9 9 6 3
6 Zatorzanka Zator 4 9 8 7 1
7 Victoria Jaworzno 4 7 9 4 5
8 Garbarz Zembrzyce 4 7 8 5 3
9 Nadwiślanin Gromiec 4 6 9 8 1
10 MKS Libiąż 4 6 7 7 0
11 Babia Góra Sucha Beskidzka 4 4 11 12 -1
12 Arka Babice 4 3 5 13 -8
13 LKS Gorzów 4 1 5 11 -6
14 Halniak Maków Podhalański 4 0 6 13 -7
15 LKS Żarki 4 0 3 19 -16
16 Sosnowianka Stanisław 4 0 0 21 -21

 

V-LIGA LIMANOWSKA:

Babia Góra Lipnica Wielka -  Jordan Jordanów 4:0 (1:0)

Skład Jordana: Sum - Brzana (65" Hanusiak), Ryś (75" Hodana), Pietrzak, Kołodziejczyk, Ferek, Szklany, Jochymek, G. Tyrpa (75" Kulak), Kowalcze, Madziała (83" Wójtowicz).

Sokół Słopnice - Krokus Przyszowa 7:1

Granit Czarna Góra - Huragan Waksmund 3:1

Turbacz Mszana Dolna - Zalesianka Zalesie 3:2

Czarni Czarny Dunajec - Rupniów 4:2

Szaflary - Jarmuta Szczawnica 1:1

AKS Ujanowice - Laskovia Laskowa 1:3

 

  Drużyna mecze punkty b.zdobyte b.stracone różnica
1 Sokół Słopnice 2 6 12 1 11
2 Turbacz Mszana Dolna 2 6 7 2 5
3 Jarmuta Szczawnica 2 4 5 1 4
4 LKS Szaflary 2 4 4 2 2
5 Zalesianka Zalesie 2 3 8 5 3
6 AKS Ujanowice 2 3 5 3 2
7 Babia Góra Lipnica Wielka 2 3 5 3 2
8 Laskovia Laskowa 2 3 3 2 1
9 Czarni Czarny Dunajec 2 3 6 8 -2
10 Jordan Jordanów 2 3 1 4 -3
11 Granit Czarna Góra 2 3 3 6 -3
12 Rupniów 2 0 2 7 -5
13 Huragan Waksmund 2 0 1 7 -6
14 Krokus Przyszowa 2 0 1 11 -10

 

A-KLASA WADOWICE:

Błyskawica Marcówka -  Naroże Juszczyn 1:2 (1:1)

Gol dla Błyskawicy: K. Rak.

Gole dla Naroża: Antolak, Kwiatek.

Składy:

Błyskawica: Brańka - Dragosz (90" Głuc), Klimasara, P. Paczka, Wróbel (83" Kasprzycki), Jakub Pindel, Jacek Pindel, Porębski (78" Mirek), M. Paczka, K. Rak (28" Traczyk), Burliga.

Naroża: Białończyk - Wróbel, Kaczmarczyk (58" Wójciak), Bibro (68" Świder), Gąstała, Stawicki, R. Drobny, Antolak (83" Kuszyk), Baziński, M. Drobny (87" Masłowski), Kwiatek (90" Traczyk). 

Sokół Przytkowice -  Żuraw Krzeszów 3:1 (1:1)

Gole dla Sokoła: Serwin, Ostafin, Godawa.

Gol dla Żurawia: Bielarz.

Skład Żurawia: Żarnowski - Pilarczyk, Sałapatek, Skrzypek, Sumera, B. Targosz (80" Fluder), Wajdzik, Bańdura, Ćwiertnia, Mika (60" W. Targosz) , Bielarz.

Orzeł Wieprz -  BCS Zawoja 4:0 (2:0)

Gole dla Orła: Śliwa, Misiek (obaj po dwa gole).

Składy:

Orzeł: Kubic - Mateusz Penkała, Polak, Bury, Jarosz, Niedziela, Dyrcz, Śliwa, Marczak, Michał Penkała, Misiek.

BCS: Wolski - Trybała, Świtek, Surzyn, Pasierbek, Marcin Antosiak, Kowalski, Mariusz Antosiak, Basiura, Ficek, Nowak.

Jałowiec odpalił

Piorunującą skuteczność zaprezentował w ostatnich fragmentach spotkania z Burzą Roczyny Jałowiec Stryszawa i przyniosło mu to pierwszy w tym sezonie komplet punktów. Zaczęło się jednak niezbyt ciekawie - w 11. minucie po dośrodkowaniu z lewej strony w pole karne gości, piłkarze ze Stryszawy nie upilnowali Marcina Janosika. 24-latek spokojnie opanował piłkę i uderzeniem w długi róg pokonał Macieja Mrowcę.

Wyrównanie padło dopiero w 77. minucie. Jałowiec rozegrał rzut rożny, na strzał decyduje się Mariusz Górny, lecz piłka zostaje zablokowana. Trafia ona ostatecznie pod nogi nadbiegającego Tomasza Okrzesika, a ten zmienia wynik meczu na 1:1. Dziesięć minut później po akcji dwóch Ićków, Jałowiec wychodzi na prowadzenie! Prawą stroną rajd przeprowadza Bartłomiej Iciek, można napisać, że w w swoim stylu, mija dwóch zawodników Burzy, wpada w pole karne i spod linii końcowej wycofuje piłkę na 5 metr, gdzie dobrze ustawiony jest Daniel Iciek. Patryk Sordyl kapituluje po raz drugi, nie ostatni w tym spotkaniu! W doliczonym czasie gry Burza rzuciła wszystkie siły do przodu. Cóż jednak z tego, skoro prosta strata w środku pola kończy się przejęciem futbolówki przez Dawida Janeczka - pomocnik Jałowca mija bramkarza Burzy i skierowuje piłkę do pustej już bramki.

Jałowiec po raz pierwszy w sezonie punktuje i od razu za trzy punkty!

Burza Roczyny -  Jałowiec Stryszawa 1:3 (1:0)

Gol dla Burzy: Janosik.

Gole dla Jałowca: Okrzesik, D. Iciek, Janeczek.

Skład Jałowca: Mrowiec - Polak, Biela, Habowski, Irzyk, Janeczek, Mentel, Świerkosz (70" D. Iciek), Okrzesik (85" Sala), Górny, B. Iciek. 

Astra Spytkowice - Wisła Łączany 1:2

Korona Skawinki - Huragan Inwałd 2:9

Halniak Targanice - Skawa Wadowice 1:5

Nadwiślanka Brzeźnica - Dąb Paszkówka 4:3

  Drużyna mecze punkty b.zdobyte b.stracone różnica
1 Sokół Przytkowice 4 12 15 4 11
2 Orzeł Wieprz 4 10 15 2 13
3 Skawa Wadowice 4 9 13 6 7
4 Huragan Inwałd 4 7 17 7 10
5 Halniak Targanice 4 7 11 8 3
6 Wisła Łączany 4 7 8 5 3
7 Naroże Juszczyn 4 7 8 6 2
8 Astra Spytkowice 4 7 6 5 1
9 Burza Roczyny 4 6 7 7 0
10 Nadwiślanka Brzeźnica 4 6 9 13 -4
11 Dąb Paszkówka 4 4 8 13 -5
12 Jałowiec Stryszawa 4 3 7 9 -2
13 Żuraw Krzeszów 4 3 4 11 -7
14 BCS Zawoja 4 3 3 12 -9
15 Korona Skawinki 4 1 4 18 -14
16 Błyskawica Marcówka 4 0 5 16 -11

 

B-KLASA WADOWICE:

Huragan Skawica -  Tarnawianka Tarnawa 4:0 (2:0)

Gole dla Huraganu: Michał Pacyga (dwa), B. Pacyga, Fujak.

Składy:

Huragan: Marek Pacyga - Sumera, Gasek (82" Szafraniec), Żywczak, Fujak (75" Dyrcz), P. Ogorzałek, I. Ogorzałek, Matyja (55" Wojtyczko), Zemlik (46" Kozina), B. Pacyga (55" Michał Pacyga), S. Pacyga.

Tarnawianka: Talaga - Klimasara, Zawiła, Kotlarczyk, Rybak, Gaździcki, Łuczak, Basiura, Nowak (70" Madej), Klimowski, Ł. Sitarz (82" Żmuda).

Solidni jak dąb

Im więcej problemów ma trener Dębu Sidzina, Mariusz Zawiła... tym lepiej! W drugiej kolejce klasy B, Dąb wygrał na wyjeździe w Izdebniku 2:0. Gole dla gości zdobył Mariusz Lipa.

Wydaje się, że występ Michała Fidelusa w drużynie z Sidziny był jednorazowym epizodem. Tydzień po spotkaniu z zespołem ze Stronia między słupkami bramki Dębu stanął Mariusz Kostka, w przeszłości zawodnik juniorów Jordana Jordanów. - Sebastian Motor jeszcze nie jest w pełni sił, namawiałem przez tydzień do gry Michała, ale był nieugięty - i tak dziękuję mu, że pomógł nam przed tygodniem. W Izdebniku bronił Mariusz Kostka, nominalnie zawodnik z pola, ale też miał za sobą grę między słupkami. Nie straciliśmy gola, miał okazję do wykazania się i nie zawiódł - powiedział Zawiła.

Problemy kadrowe to temat numer jeden w Sidzinie. - Od momentu, gdy jestem trenerem w Sidzinie, nie miałem jeszcze takiej plagi kontuzji. Życzę wszystkim chłopakom jak najszybszego powrotu do zdrowia i do drużyny - przyznał Zawiła.

Bardzo szybko, bo już w 6. minucie Dąb wyszedł na prowadzenie. Grzegorz Krupa zagrał prostopadle do Lipy, a ten mimo że był naciskany przez obrońcę gospodarzy zdołał pokonać bramkarza miejscowych.

Po przerwie Jubilat ruszył odważniej do przodu, ale natrafił na duży problem w osobie ustawionego tym razem na pozycji środkowego obrońcy Grzegorza Motora. - Poza jedną sytuacją, w której niepotrzebnie wdał się w kiwkę z przeciwnikiem, Grzesiek zagrał bardzo dobrze. Czyścił przedpole, wyprzedzał rywali, przewidywał ich ruchy - dodał Zawiła.

W 82. minucie wynik spotkania ustalił Lipa - tym razem w rolę asystenta wcielił się Łukasz Maciaszek.

- Po dwóch kolejkach można powiedzieć, że jest dobrze. Dobrze się bronimy, a z przodu coś strzelamy. Za tydzień poprzeczka pójdzie jeszcze wyżej, bo zagramy ze Skawą Jaroszowice. Wybieram się w niedzielę do Jaroszowic, żeby zobaczyć Skawę w meczu ze Spartakiem - podsumował Zawiła.

Jubilat Izdebnik -  Dąb Sidzina 0:2 (0:1)

Gole dla Dębu: Lipa (dwa).

Skład Dębu: M. Kostka - G. Motor, T. Mazur, Ł. Motor, Rączka, Jaromin, Krupa, Kordyl, Chorąży (75" Maciaszek), Lipa, Trzop (55" Stramek).

Wszystkie problemy w jednym miejscu

Po zakończeniu spotkania zawodnicy KS Bystra mieli do pokonania jeszcze pięć okrążeń wokół boiska. Czy to oznacza, że mecz z Gromem Grzechynia niespecjalnie ich zmęczył czy może jednak trener Marcin Wnętrzak w ten sposób stara się poprawić stan przygotowania fizycznego swoich podopiecznych? - Jestem w Bystrej kilka lat, ale tak słabego okresu przygotowawczego, jak ten przed startem tego sezonu, nie pamiętam. Z frekwencją na treningach jest bardzo miernie. Mam nadzieję, że nasza sytuacja zacznie poprawiać się od września. Pięć okrążeń po meczu potraktowaliśmy w kategorii delikatnego rozruchu pomeczowego, rozbiegania - wyjaśnia Wnętrzak.

Oddajmy głos teraz "drugiej stronie". - 50 procent drużyny jest bez treningu. To się potem odbija na celności, dokładności i technice. Łapiemy formę meczami, a nie solidnym treningiem. Jesteśmy w rozruchu i liczę, że od 4-5 meczu coś w naszej grze zacznie się poprawiać - przyznaje Stanisław Klimala, trener Gromu. - Nie mogłem skorzystać z trzech podstawowych obrońców: Bartka Kudzi, Łukasza Krupczaka i Marcina Surmiaka. Zanim zdążyliśmy uporządkować grę, to rywal zdążył nam nastrzelać gole - dodaje.

Faktycznie, bo po 26 minutach Grom prowadził 3:0. W 13 minucie gospodarze wyszli na prowadzenie - indywidualną akcję przeprowadził bardzo aktywny w tym spotkaniu Kacper Kaczmarczyk, wygrał pojedynek 1 na 1 z obrońcą Gromu, wpadł w pole karne i wycofał piłkę do Andriija Drozda, a ten dopełnił formalności. Drugi gol to dośrodkowanie z okolic środka pola Piotra Urbańskiego i celny strzał Kaczmarczyka. Trzeciego gola z rzutu karnego zdobył Sławomir Basiura - faulowany był Kaczmarczyk.

W tej części gry goli mogło być jeszcze więcej - i po stronie Bystrej (Karol Szewczyk oddał groźny strzał obok słupka, piłka po uderzeniu Kamila Urbańskiego odbiła się od jednego z obrońców Gromu, lecz trafiła tylko w słupek) i po stronie Gromu (Klaudiusz Bryndza po dośrodkowaniu z lewej strony nie trafił do bramki z 2 metrów, za bardzo przy oddawaniu strzału z 5 metrów odchylił się Grzegorz Ceremuga i piłka poszybowała nad poprzeczką).

Bystra w drugiej połowie nie forsowała tempa, a i Grom nie mając nic do stracenia podszedł nieco wyżej rywala. - Drugą połowę potraktowaliśmy szkoleniowo, na zasadzie dobrego treningu. O zdobyciu tylu goli, żeby dogonić Bystrą nie było mowy, chociaż gdyby udało się złapać kontakt... - powiedział Kilmala. Największe zagrożenie w szeregach Gromu sprawiał rywalom Piotr Surmiak. To on zdobył honorowego jak się później okazało gola - pięknie przymierzył z rzutu wolnego, tak nie w stylu B-klasy, jak napisaliśmy na wstępie piłkarskiego weekendu. - Siadamy na nich - chciał zagrzać do boju na ostatni kwadrans swoich podopiecznych trener Gromu, ale na niewiele się to zdało. 

W samej końcówce Bystra przeprowadziła bardzo ładną akcje - Patryk Bala podał na prawą stronę do Szymona Sroki, a ten dośrodkował w pole karne. Do piłki co prawda nie doszedł Drozd, ale sama akcja, też taka nie B-klasowa, mogła się podobać.

Bystra zatem odkuwa sobie przegraną na inaugurację z Huraganem, a Gromowi nie pozostaje nic innego, jak szukać punktów w kolejnych spotkaniach (następna okazja 1 września w spotkaniu ze Strzelcem w Grzechyni).

KS Bystra -  Grom Grzechynia 3:1 (3:0)

Gole dla Bystrej: Drozd, Basiura (k.), K. Kaczmarczyk.

Gol dla Gromu: P. Surmiak.

Składy:

Bystra: Pustuła - P. Urbański, Drozd, Mikołajczyk, Sroka (89" J. Kaczmarczyk), Migas, K. Kaczmarczyk, K. Urbański (84" Bala), Szewczyk, Ptaś, Basiura.

Grom: Pawlik (46" D. Suski) - W. Paleczny, Toczek, Pieróg, Gruszeczka, Paździora (30" M. Paleczny, 70" Polak), Ceremuga (80" Bałos), Suski, Bogacz, Bryndza (75" Szewczyk), P. Surmiak.

Strzelec Budzów -  Lachy Lachowice  2:1 (1:1)

Gole dla Strzelca: P. Burliga, Sergiel.

Gole dla Lachów: Daniel Kachel.

Skład Strzelca: Lenik - Marek Daniel, Mirocha, Wrzodek, Jurkowski, Korczak, Parszywka, Lasek, P. Burliga, K. Burliga, Sergiel.

Żarek Stronie - Leńcze 0:3

Chełm Stryszów - Iskra Klecza Dolna 2:1

Skawa Jaroszowice - Spartak Skawce 1:0

  Drużyna mecze punkty b.zdobyte b.stracone różnica
1 Huragan Skawica 2 6 6 0 6
2 Dąb Sidzina 2 6 7 1 6
3 Skawa Jaroszowice 2 6 3 0 3
4 KS Leńcze 2 4 5 2 3
5 Strzelec Budzów 2 4 4 3 1
6 Spartak Skawce 2 3 4 3 1
7 Lachy Lachowice 2 3 6 5 1
8 KS Bystra 2 3 3 3 0
9 Chełm Stryszów 2 3 3 4 -1
10 Tarnawianka Tarnawa 2 3 3 5 -2
11 Jubilat Izdebnik 2 0 2 5 -3
12 Iskra Klecza Dolna 2 0 1 4 -3
13 Grom Grzechynia 2 0 4 8 -4
14 Żarek Stronie 2 0 1 9 -8

B-KLASA PODHALE:

Mieszanka młodości z doświadczeniem bez punktów, ale...

Po pierwszej kolejce podhalańskiej B-klasy Unia Naprawa ma dwie porażki na koncie. Spokojnie - niedzielne spotkanie z zespołem Grel Trute nie był punktowany za sześć punktów - naprawianie rozegrali po prostu 15 sierpnia awansem mecz z 2 kolejki z Wierchami Lasek. 

Co nowego w Unii? Na pewno nowy jest trener - 21-letni Krzysztof Gacek, który zastąpił na tym stanowisku Marcina Ferka - wypromowanego do Naroża Juszczyn, jak to ze śmiechem przyznał prezes Unii Henryk Święchowicz. Oprócz tego generalnie "stara gwardia" wsparta zdolną miejscową młodzieżą. Żeby nie być gołosłownym, to w drugiej połowie na murawie pojawiło się dwóch 15-latków: Hubert Tymiński i Mateusz Kulka oraz niewiele starszy, bo rocznikowo o rok - Kamil Mirek. - Uważam, że tak to powinno wyglądać. Niech młodzi grają i się pokazują. To oni będą stanowić o przyszłości klubu - przyzna Święchowicz.

Losy spotkania rozstrzygnęły się w drugiej połowie. Wynik otworzył Patryk Sipiora, który wygrał pojedynek siłowy chyba najlepiej będzie brzmiało, z dwoma obrońcami Unii i uderzeniem w długi róg pokonał Gniewomira Kanię. Piłkarze Unii sygnalizowali co prawda, że zawodnik gości przy opanowaniu piłki pomagał sobie ręką, ale jak słusznie zauważył bramkarz Unii: "co z tego, później ograł dwóch naszych".

Gol numer dwa to podanie od Sipiory do Bartłomieja Antolca, który zupełnie niepilnowany przyjął piłkę na 6 metrze i dalej zupełnie niepilnowany trafił do bramki gospodarzy.

Gospodarze starali się zniwelować prowadzenie gości - po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Gacka powstało spore zamieszanie na przedpolu bramkowym Grelu, lecz nikt nie skierował piłki do bramki. Po kolejnym kornerze piłkę nad poprzeczką przeniósł Mirek. Trójkowa akcja Daniela Nogawki, Tymańskiego i Szymona Wantuloka zakończyła się strzałem tego ostatniego - na nieszczęście dla Unii, zbyt lekkim by sprawić problemy Marcinowi Trutemu. Zakończmy tą relację pozytywnym akcentem dla Unii, a za taki należy uznać piękny strzał z dystansu Tymańskiego, który efektownie na rzut rożny sparował Marcin Truty.

Unia Naprawa - Grel Trute 0:2 (0:0)

Gole dla Grel: Sipiora, Antolec.

Składy:

Unia: Kania - Święchowicz, Nowak (70" Nogawka), Gacek, Drobny, Żegleń, Flaga (65" Wantulok), T. Święchowicz (70" Tymański), Śliwa, Mastela (45" Mirek), Janiak (60" Kulka).

Grel: M. Truty - Sipiora, Czaja, Antolec, Skotnicki (81" Czaja), P. Truty, Cieciel, Kędzierski, Szeliga, Witkowski, Tylka.

Wierchy Lasek - Delta Pieniążkowice 0:2

Skawianin Skawa - KS Chabówka 4:3

Szarotka Rokiciny Podhalańskie - Janosik Sieniawa 5:1

Krokus Pyzówka - Szarotka Chochołów 2:2

Skałka Rogoźnik/Stare Bystre - Lepietnica Klikuszowa 1:2

 

  Drużyna mecze punkty b.zdobyte b.stracone różnica
1 Szarotka Rokiciny Podhalańskie 1 3 5 1 4
2 Grel Trute 1 3 2 0 2
3 Delta Pieniążkowice 1 3 2 0 2
4 Lepietnica Klikuszowa 1 3 2 1 1
5 Skawianin Skawa 1 3 4 3 1
6 Wierchy Lasek 2 3 4 4 0
7 Sokół Pyzówka 1 1 2 2 0
8 Szarotka Chochołów 1 1 2 2 0
9 KS Chabówka 1 0 3 4 -1
10 Skałka Rogoźnik/Stare Bystre 1 0 1 2 -1
11 Janosik Sieniawa 1 0 1 5 -4
12 Unia Naprawa 2 0 2 6 -4

C-KLASA:

Orzeł Radocza -  Świt Osielec 5:2

Sokół Frydrychowice - Czarni Koziniec 3:2

Skawa Witanowice - Płomień Sosnowice 6:0

Olimpia Zebrzydowice - Victoria Półwieś 2:0

Jastrzębianka Jastrzębia - Orzeł II Wieprz 1:1

Łysa Góra Zawadka - Zryw Lanckorona 1:4

Leskowiec Rzyki - Sosnowianka Stanisław 0:2

 

  Drużyna mecze punkty b.zdobyte b.stracone różnica
1 Orzeł Radocza 2 6 9 2 7
2 Skawa Witanowice 2 6 9 2 7
3 Sosnowianka Stanisław Dolny 2 6 5 0 5
4 Zryw Lanckorona 2 6 6 2 4
5 Sokół Frydrychowice 2 6 5 2 3
6 Świt Osielec 2 3 7 5 2
7 Olimpia Zebrzydowice 2 3 2 2 0
8 Płomień Sosnowice 2 3 5 6 -1
9 Orzeł II Wieprz 2 1 3 4 -1
10 Jastrzębianka Jastrzębia 2 1 2 3 -1
11 Czarni Koziniec 2 0 2 7 -5
12 Łysa Góra Zawadka 2 0 1 7 -6
13 Leskowiec Rzyki 2 0 0 7 -7
14 Victoria Półwieś 2 0 0 7 -7
             

 

 

Drużyna

mecze

punkty

b.zdobyte

b.stracone

różnica

1

Tempo Białka

4

12

10

2

8

2

KS Chełmek

4

10

18

3

15

3

Brzezina Osiek

4

10

10

1

9

4

Niwa Nowa Wieś

4

9

19

5

14

5

Kalwarianka Kalwaria

4

9

9

6

3

6

Zatorzanka Zator

4

9

8

7

1

7

Victoria Jaworzno

4

7

9

4

5

8

Garbarz Zembrzyce

4

7

8

5

3

9

Nadwiślanin Gromiec

4

6

9

8

1

10

MKS Libiąż

4

6

7

7

0

11

Babia Góra Sucha Beskidzka

4

4

11

12

-1

12

Arka Babice

4

3

5

13

-8

13

LKS Gorzów

4

1

5

11

-6

14

Halniak Maków Podhalański

4

0

6

13

-7

15

LKS Żarki

4

0

3

19

-16

16

Sosnowianka Stanisław

4

0

0

21

-21

Autor: Redakcja sucha24.pl

Reklama

Piłkarski weekend: Garbarz zatrzymuje starego lidera, a nowym liderem Tempo, hattrick Burzyńskiego to za mało, posiłki z Podhala pomagają Narożu, Huragan wieje w Skawicy aż miło - opinie czytelników

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu: Piłkarski weekend: Garbarz zatrzymuje starego lidera, a nowym liderem Tempo, hattrick Burzyńskiego to za mało, posiłki z Podhala pomagają Narożu, Huragan wieje w Skawicy aż miło. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku "zgłoś".

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Ostatnie video - filmy na Sucha24




Reklama
Reklama

  

Reklama