Oba zespoły pokazały ambitną walkę, zawodnicy obejrzeli osiem żółtych kartek, choć nie był to pojedynek o ligowe punkty czy pucharowe trofea. Jednym z bohaterów był Dariusz Kapera, który wybił piłkę z linii bramkowej. O dużym pechu może mówić z kolei Michał Tylek, strzelający tuż obok spojenia słupka i poprzeczki. Ciekawostką personalną był występ w barwach Beskidu bramkarza Kacpra Zaremby, wnuka znanego byłego siatkarza Jana Zaremby. Golkiper jest zawodnikiem Podbeskidzia Bielsko-Biała i wszystko wskazuje na to, że nadal tam podejmie treningi, ale grać będzie na wypożyczeniu dla andrychowskiego klubu. Mecz sędziował Mateusz Nowak z Andrychowa, arbiter należący do Beskidzkiego OZPN.
jd Fot. Beskid Andrychów – Facebook