Babia Góra wygrywa w duchocie i na wodzie / Babia Góra - Sosnowianka 7:0

Po dwóch kolejkach nowego sezonu Babia Góra ma na koncie dwa zwycięstwa, dziesięć zdobytych goli i zero straconych. Suska drużyna znajduje się także na czele tabeli chrzanowskiej ligi okręgowej. Czy można z tego wyciągać jakieś wnioski? Absolutnie nie. Czy można z optymizmem patrzeć na kolejne mecze Babiej Góry? Absolutnie tak. Pierwsza połowa niedzielnego spotkania toczona w wysokiej temperaturze była w większości wyrównana, a dopiero w końcówce podopieczni Łukasza Miki zdobyli dwa gole. Druga była już toczona na wodzie, z początku przy niesamowitych opadach deszczu i została całkowicie zdominowana przez Babią Górę. Sosnowianka wyglądała, jakby się obraziła na takie warunki atmosferyczne i nie chciała grać. Babia Góra nie zamierzała jednak stosować żadnej taryfy ulgowej dla przeciwnika.

Wielu kibiców spragnionych zobaczenia na żywo Babiej Góry przybyło w niedzielę na stadion przy ulicy Mickiewicza. Czasy mamy jakie mamy, dystans społeczny, maseczki są w ruchu itd., lecz nie przeszkadzało to w oglądaniu pierwszego w tym sezonie meczu suskiej drużyny w Suchej Beskidzkiej. Był to wyjątkowy mecz dla Łukasza Miki, bo pierwszy, w którym samodzielnie prowadził Babią Górę w stolicy powiatu suskiego.

Jeżeli kibice liczyli na efektowną kanonadę Babiej Góry od pierwszych minut, srogo się zawiedli. Pierwsze pół godziny gry było wyrównane (może i Sosnowianka minimalnie dłużej była przy piłce), a zagrożenia pod obiema bramkami nie odnotowano. Dość powiedzieć, że pierwsze dośrodkowanie w pole karne Sosnowianki miało miejsce dopiero w 32. minucie. To był jakiś tam moment przełomowy w tym meczu - Babia Góra poszła od tej pory zdecydowanie do przodu.

Chwilę później świetnej okazji nie wykorzystał ustawiony w tym spotkaniu na prawej pomocy Przemysław Burliga, który po centrze od Kamila Dyducha zdecydował się na strzał z pierwszej piłki z sześciu metrów. Strzał był niecelny. 

Kolejna akcja Babiej Góry przyniosła jej gola. Zaczęło się od dobrej wymiany na prawej stronie Babiej Góry, dośrodkowaniu w pole karne i wywalczeniu rzutu rożnego. Suszanie krótko rozegrali korner, Piotr Pacyga zagrał piłkę na przedpole bramkowe, a tam z bliskiej odległości Grzegorz Talaga pokonał Mirosława Kołodziejczyka

Arbiter doliczył minutę do pierwszej połowy i w jej trakcie Babia Góra zdobyła drugiego gola. Burliga wypuścił na prawej stronie Kubę Talagę, ten dośrodkował w pole karne, gdzie tor lotu piłki przeciął jeden z obrońców Sosnowianki i było 2:0. Jeden celny strzał oddała do przerwy Babia Góra, a zdobyła dwa gole - chapeau bas!

Druga połowa rozpoczęła się z dziesięciominutowym opóźnieniem. Gęste chmury zbierały się w trakcie pierwszej połowy nad Suchą Beskidzką, a jak lunęło, to konkretnie. Coś jak 1 lipca 2009 roku przy okazji pamiętnego barażowego spotkania również z Sosnowianką o utrzymanie w A-klasie (kto nie czytał - może wrócić do przeszłości klikając TUTAJ). Wtedy jednak intensywnie lało z godzinę, teraz mniej więcej połowę tego czasu.

Od początku lepiej w tych warunkach radziła sobie Babia Góra. Sosnowianka w sumie to nie radziła sobie w ogóle i czekała na wyrok. I się go bardzo szybko doczekała. Pierwsze dwie stuprocentowe okazje suszanie nie wykorzystali, ale kolejne już tak. Kolejna akcja Przemysława Burligi i Kuby Talagi kończy się wycofaniem tego pierwszego do Maćka Stróżaka i bramką numer trzy dla Babiej Góry. 

Sosnowianka mogła odpowiedzieć po rzucie wolnym - Kachnic z kłopotami, ale złapał piłkę. Kilkadziesiąt sekund później było już 4:0 - Pacyga podaje do Roberta Starowicza, którego strzał z bliskiej odległości broni Kołodziejczyk. Wobec dobitki Przemysława Burligi był już bezradny.

Babia Góra w niespełna 10 minut zdobyła dwa gola, mogła cztery i trener Mika zaczął robić zmiany. Od razu trzy (zapewne pod kątem wtorkowego spotkania z Tempo Białka w Pucharze Polski, chociaż o tym przekonamy się dopiero we wtorek), a na placu gry zameldowali się: Dawid Sumera, Kacper Burliga i Łukasz Gołuszka. Dwóch z nich zanotuje asystę, ale po kolei.

Sosnowianka bardzo rzadko przedostawała się na połowę Babiej Góry, nie mówiąc o polu karnym gospodarzy. Jedynym pomysłem na stworzenie zagrożenia pod bramką Kachnica były stałe fragmenty gry - po jednym z rzutów wolnych mocno, ale niecelnie strzelał Daniel Rózycki.

O wiele ciekawiej, wciąż, było pod bramką Sosnowianki. Po ładnym podaniu od Kuby Talagi, Stróżak minął bramkarza gości, a do pustej bramki nie trafił (chociaż też kąt był ostry) nie trafił Sumera. Młody napastnik Babiej Góry po 180 sekundach od tej akcji zanotował asystę, kiedy podał idealnie do Stróżaka, a ten mocnym strzałem pod poprzeczkę zdobył piątego gola dla suskiej drużyny.

Szósty gol był autorstwa Kuby Talagi, któremu się on po prostu należał. Po rozegraniu z rzutu rożnego piłka spadła pod nogi ofensywnie grającemu Taladze, a ten pewnym strzałem pokonał Kołodziejczyka. Kanonadę Babiej Góry zakończył Tomasz Szarlej po bardzo ładnej akcji Gołuszki.

Jak Babia Góra będzie sobie radziła bez Grzegorza Kmiecika - motoru napędowego ofensywy Babiej Góry w ostatnim czasie? To pytanie jak na razie ma jasną odpowiedź - całkiem, całkiem nieźle, chociaż sprawdziany z wyżej notowanymi rywalami będą kluczowe. Na razie wiadomo, że suską drużynę czekają aż trzy spotkania derbowe pod rząd w 9 zaledwie dni - we wtorek z Tempo Białka w Pucharze Polski, w przyszłą niedzielę z Halniakiem w Makowie i w kolejną środę w Suchej mecz z Garbarzem.

ZOBACZ TAKŻE: Piłkarski weekend:  Przełamanie Jordana, Tempo zaczyna sezon od wygranej, pierwszy punkt Halniaka, Świder zapewnia wygraną Narożu

 

STATYSTYKI ZE SPOTKANIA BABIA GÓRA - SOSNOWIANKA

I POŁOWA:

  BABIA GÓRA SOSNOWIANKA
STRZAŁY 7 2
STRZAŁY CELNE 1 1
STRZAŁY NIECELNE 6 1
RZUTY ROŻNE 3 0
SPALONE 0 1
FAULE 8 7
Ż. K. . CZ.K 0/0 1/0

II POŁOWA:

  BABIA GÓRA SOSNOWIANKA
STRZAŁY 13 2
STRZAŁY CELNE 6 1
STRZAŁY NIECELNE 7 1
RZUTY ROŻNE 4 4
SPALONE 1 0
FAULE 9 5
Ż. K/ CZ.K 1/0 0/0

CAŁY MECZ:

  BABIA GÓRA SOSNOWIANKA
STRZAŁY 20 4
STRZAŁY CELNE 7 2
STRZAŁY NIECELNE 13 2
RZUTY ROŻNE 7 4
SPALONE 1 1
FAULE 17 12
Ż. K / CZ.K. 1/0 1/0

Babia Góra Sucha Beskidzka - Sosnowianka Stanisław Dolny 7:0 (2:0)

Gole dla Babiej Góry: Stróżak (dwa), G. Talaga, P. Burliga, Szarlej, J. Talaga, samobójczy.

Żółte kartki: J. Talaga (Babia Góra) i Młynarczyk (Sosnowianka).

Składy:

Babia Góra: Kachnic - Żmuda, G. Talaga, Szarlej J. Talaga, Wójtowicz, Dyduch (55" Gołuszka), Pacyga (65" Drabik), P. Burliga (55" K. Burliga), Stróżak, Starowicz (55" Sumera).

Sosnowianka: Kołodziejczyk - Wojtaszek, Młynarczyk (46" Górny), Konopka, Michałek, Kozik (65" Góralczyk), Sz. Szydłowski (71" Kapuściński), K. Szydłowski (24" Bosman), Rózycki, Pacut (24" Kowalówka), Wcisło.

  Drużyna mecze punkty b.zdobyte b.stracone różnica
1 Babia Góra Sucha Beskidzka 2 6 10 0 10
2 Brzezina Osiek 2 6 9 0 9
3 Niwa Nowa Wieś 2 6 5 0 5
4 Nadwiślanin Gromiec 2 6 4 1 3
5 Tempo Białka 1 3 3 0 3
6 Sokół Przytkowice 2 3 4 2 2
7 Kalwarianka Kalwaria 2 3 3 2 1
8 LKS Zgoda Byczyna 2 3 3 3 0
9 Zatorzanka Zator 2 3 2 2 0
10 Team Sport Hejnał Kęty 2 3 2 4 -2
11 LKS Żarki 2 2 2 2 0
12 Halniak Maków Podhalański 2 1 0 3 -3
13 Sosnowianka Stanisław 2 1 2 9 -7
14 MKS Libiąż 2 0 2 4 -2
15 LKS Gorzów 1 0 0 4 -4
16 Victoria Jaworzno 2 0 0 7 -7
17 Garbarz Zembrzyce 2 0 0 8 -8

Autor: Redakcja sucha24.pl

Reklama

Babia Góra wygrywa w duchocie i na wodzie / Babia Góra - Sosnowianka 7:0 - opinie czytelników

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu: Babia Góra wygrywa w duchocie i na wodzie / Babia Góra - Sosnowianka 7:0. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku "zgłoś".

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Ostatnie video - filmy na Sucha24




Reklama
Reklama

  

Reklama