Makowskiego muru nie sforsowali / Halniak Maków Podhalański - Babia Góra Góra Sucha Beskidzka 0:0

Nie lubimy bezbramkowych meczów, a takim właśnie rezultatem zakończyło się niedzielne derbowe spotkania Halniaka Maków Podhalański z Babią Górą Sucha Beskidzka. To było drugie spotkanie obu drużyn w w tym miesiącu w Makowie - w tym pierwszym, w ramach Pucharu Polski, górą była Babia Góra. Trzeba dodać, że wtedy po błędzie Marcina Kopra Robert Starowicz po podaniu od Gabriela Janiczaka zdobył jedynego gola. W niedzielę Koper był bezbłędny, wybronił dwie sytuacje sam na sam z Przemysławem Burligą w pierwszej i Maciejem Stróżakiem w drugiej połowie, świetnie też dyrygował całą defensywą makowian. To drugi z rzędu mecz na zero Halniaka, co również nie jest przypadkowe.

Piękna pogoda, niedzielne popołudnie, a dodatkowo mecz odwiecznych rywali Halniaka z Babią Górą - okoliczności i czas derbowego pojedynku były idealne. Nie może zatem dziwić wysoka frekwencja kibiców obu klubów ale nie tylko, bo widzieliśmy i wielu przedstawicieli czy trenerów z innych lokalnych klubów, na boisku przy ulicy Sportowej. Zabrakło tylko i aż goli.

Trener Kamil Mrózek dopiero klei makowską drużynę, Łukasz Mika mimo że został trenerem Babiej później niż Mrózek, to jednak zna ją na wylot. To plus wynik pucharowego spotkania stawiało Babią Gorę w roli papierowego faworyta. Derby rządzą się jednak swoimi prawami to raz, dwa defensywna taktyka Halniaka zwłaszcza na drugą połowę i postawienie szczelnego muru, który dzielnie "podtrzymywał" najlepszy na boisku Marcin Koper, a który nie potrafili sforsować suszanie, złożyły się w skrócie na bezbramkowy remis.

Pierwszą ofiarą derbów była piłka, którą po kilku minutach trzeba było wymienić. To zapowiadało emocje, skoro tak krew buzuje w obu drużynach. Niebawem pierwszy celny strzał oddała na bramkę Kopra Babia Góra - Gabriel Janiczak podał do Macieja Stróżaka, lecz Koper jest na posterunku. Po drugiej stronie piłka po strzale Tomasza Ficka wylatuje hen daleko za boisko. 

Stuprocentowej okazji nie wykorzystał w kolejnej akcji Przemysław Burliga, a Koper popisał się świetną paradą. Za chwilę dobry przechwyt zanotował Jakub Talaga, który podciągnął z piłką kilkanaście metrów, podał do Stróżaka, ten odegrał do Burligi a koniec tej sytuacji jest znany, skoro mecz był bezbramkowy (Koper łapie piłkę).

Halniak wysłał niebawem sygnał ostrzegawczy, że Babiej Górze wcale nie musi być tego popołudnia łatwo i przyjemnie. Najpierw po podaniu z głębi pola do Marcina Kuszyka byłego zawodnika Naroża Juszczyn uprzedza odważnie wychodzący Artur Kachnic. Niebawem po zagraniu piłki ręką przez Grzegorza Talagę, Halniak miał rzut wolny. Do piłki podszedł Kuszyk, strzelił, piłka jeszcze skozłowała i Kachnic wybił ją na rzut rożny. To był jedyny celny strzał Halniaka w tym spotkaniu, ale nie znaczy to, że makowianie nie stwarzali zagrożenie. Najbliżsi powodzenia byli po kolejnej akcji Kuszyka z Fickiem oraz Mikołajem Bajcerem i strzałem tego ostatniego. 

Do końca pierwszej połowy można odnotować jeszcze trzy sytuacje - mocny strzał Jakuba Talagi w długi róg, który przelatuje na aut bramkowy, świetną interwnecję Kopra po strzale bardzo podobnym do tego, którym popisał się Jakub Talaga, a którego wykonawcą był Kamil Dyduch. Po stronie makowian strzałem w krótki róg popisał się Arkadiusz Piątek, lecz piłka trafiła tylko w boczną siatkę.

Druga połowa przyniosła mniej emocji. Halniak zaczął coraz bardziej szanować wynik, trener Mrózek nie chciał mieć ligowej, derbowej porażki na koncie, a i zmiany Dariusza Szymoniaka i Doriana Łukawskiego też "zrobiły" swoje. Obaj zawodnicy to bardzo dobre, a w przypadku Szymoniaka śmiało można napisać, że i świetne, rozwiązania, jeżeli chodzi o wzmocnienie siły ofensywnej drużyny, ale na pewno nie w tej chwili. Czy ich wprowadzenie to był też krzyk rozpaczy trenera, bo właśnie formacja ofensywna najbardziej w Halniaku kuleje (i nie tylko dlatego, że po trzech meczach makowianie mają zero goli na swoim koncie) i gotów jest wpuścić na pół godziny, albo i dłużej jak w przypadku Łukawskiego, kompletnie do tego nieprzygotowanych zawodników, tego nie wiemy. Tak jednak mogło się wydawać, a może i odpowiedź na to pytanie poznamy w najbliższym czasie, jeżeli ktoś do Halniaka jeszcze dołączy?

Babia Góra nie potrafiła też sforsować defensywy Halniaka. Czasami popisywała się akcjami a"la Barcelona, gdy chciała wjechać z piłką do bramki zapominając, że teraz na topie jest inna gra, którą z tą samą Barceloną zaprezentował niedawno Bayern Monachium. Wyliczenia takie mogłyby pewnie wziąć w łeb, gdyby Stróżak wykorzystał dwie okazje w drugiej połowie i mecz nabrałby kolorytu. Ale nie nabrał. Wracając do Stróżaka, to najpierw piłkę po jego strzale już w polu karnym zablokował obrońca Halniaka, a ta wyszła na rzut rożny, a potem po podaniu od rezerwowego Łukasza Gołuszki, zawodnik Babiej Góry przegrał pojedynek z Koprem. 

Piłka co prawda raz zatrzepotała w siatce w tym meczu - makowianie rozklepali obronę Babiej Góry, a w końcowej fazie Kuszyk, który pewnie po fakcie żałował, że nie strzelał w tej sytuacji (w Narożu potrafił strzelać i z bliska i z daleka, z dobrej i złej pozycji, czyli z każdej), tylko podawał, "spalił" swojego kolegę z drużyny.

Niedosyt po tym meczu z pewnością jest w Babiej Góry, umiarkowany optymizm w Halniaku (drugi mecz bez porażki, drugi mecz na zero po stronie strat). Na rozpamiętywanie meczu nie ma chęci, bo nie był to mecz do zapamiętania, a tym bardziej czasu, bo już w środę czeka nas kolejna kolejka ligowa, w której Halniak pojedzie do Jaworzno na mecz z niemającą nawet jednego punktu Victorią, a Babia Góra w drugich z rzędu derbach podejmie na stadionie przy ulicy Mickiewicza tym razem Garbarza Zembrzyce.

ZOBACZ TAKŻE:  Piłkarski weekend: Dużo walki, mało gry w Krzeszowie, Tempo pozbawia złudzeń Sokoła w pierwszej połowie, Bystra strzela osiem goli

Halniak Maków Podhalański - Babia Góra Sucha Beskidzka 0:0

 Żółte kartki: Piątek, Zabiegaj,  Mistarz, Koper (wszyscy Halniak) oraz Gołuszka (Babia Góra).

Składy:

Halniak: Koper - Bach, Mistarz, Pomykacz, Ficek (84" Żarnowski), Stopa (53" Łukawski), Wiśniewski, Zabiegaj, Kuszyk, Bajcer (72" Wągiel), Piątek (60" Szymoniak).

Babia Góra: Kachnic - G. Talaga, Drabik, Szarlej (80" Sumera), J. Talaga, Wójtowicz, Dyduch, Stróżak, Burliga (55" Gołuszka), Janiczak, Starowicz. 

Autor: Redakcja sucha24.pl

Reklama

Makowskiego muru nie sforsowali / Halniak Maków Podhalański - Babia Góra Góra Sucha Beskidzka 0:0 - opinie czytelników

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu: Makowskiego muru nie sforsowali / Halniak Maków Podhalański - Babia Góra Góra Sucha Beskidzka 0:0. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku "zgłoś".

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Ostatnie video - filmy na Sucha24




Reklama
Reklama

  

Reklama